W latach poprzedzających aneksję Krymu przez Federację Rosyjską półwysep odwiedzało rocznie około 6 mln turystów. Po aneksji liczba ta spadła do około 4,5 mln, choć i ten wynik uznaje się za zawyżony. Zmniejszyła się nie tylko liczba gości z Unii Europejskiej, ale też z Rosji. Przyczyną tego drugiego spadku jest prawdopodobnie znaczący wzrost cen. Nie milkną też echa dyskusji, czy Ukraińscy lub turyści ze Zachodu powinni wypoczywać na „terytoriach okupowanych”. Wakacje na Krymie po aneksji – jak to wygląda w praktyce?
Wakacje na Krymie po aneksji
Przedostanie się na Półwysep Krymski od strony Ukrainy w celach turystycznych jest praktycznie niemożliwe. Problemu nie stanowi natomiast wjazd na Krym z terytorium Rosji. W tym celu niezbędne jest, oczywiście, posiadanie wizy Federacji Rosyjskiej. Większość turystów korzysta z linii lotniczych, oferujących przeloty z Moskwy czy Petersburga. Dzięki otwartemu w maju 2018 roku mostowi Krymskiemu, na półwysep dojechać można samochodem, a od 2019 roku – również pociągiem.
Na pierwszy rzut oka, po rosyjskiej aneksji nie zaszły na Krymie żadne większe zmiany. Z turystycznego punktu widzenia, istotne jest z pewnością to, że na półwyspie nie zapłacimy już kartami międzynarodowych systemów płatniczych, takimi jak Visa czy Mastercard. Ze sklepów zniknęły ukraińskie towary i zostały zastąpione swoimi rosyjskimi odpowiednikami. Z powodu sankcji, nie znajdziemy tu też produktów z Unii Europejskiej. Doszło również do zmiany obowiązującej waluty – ukraińską hrywnę zastąpił rosyjski rubel.
Czy na Krymie jest bezpiecznie?
Półwysep Krymski ze swym bajkowym, skalistym wybrzeżem, malowniczymi stepami oraz bajecznymi górami od lat uważany jest za jeden z najpiękniejszych zakątków Europy Wschodniej. W tej kwestii nic się od 2014 roku nie zmieniło. Planując wakacyjny wyjazd, należy jednak pamiętać, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wszelkie podróże na Półwysep Krymski. Władze motywują swoje stanowisko brakiem opieki konsularnej oraz napiętą sytuacją polityczną. Tym bardziej, że po okresie uśpienia konfliktu, ostatnimi czasy doszło do incydentu na Morzu Azowskim. Warto więc śledzić najświeższe doniesienie prasowe z tego rejonu.