Azjatyckie kraje to popularny kierunek globtroterów, znajdują się też wysoko na liście marzeń większości osób ceniących sobie podróże wszelkiej maści. Jednym z najczęściej wymienianych „must see” jest Bali. Pachnące kadzidłami, owiane mistyczną sławą i magiczne, przynajmniej według przewodników. To również miejsce, które zdecydowanie warto uwiecznić pięknymi kadrami, więc jeśli nie jesteśmy wirtuozami aparatu, warto się dokształcić. Z pomocą, jak zawsze, przychodzi serwis Storytel.
Wiele zależy od sposobu poznawania danego miejsca. Inne fotografie powstaną z perspektywy bogatego hotelu, a inne podczas podróży z plecakiem. W każdej jednak warto posłuchać mądrych głów. „Podróże z aparatem” to jeden z odcinków podcastu „35 mm po północy”, który krok po kroku uczy nas podstaw dobrej fotografii. Przed wyjazdem na Bali taki poradnik audio przyda się w szczególności, ponieważ balijskie ulice, mimo że nie należą do czystych, co zresztą jest znakiem rozpoznawczym wielu azjatyckich krajów, pachną i wyglądają niesamowicie.
Na szczególną uwagę zasługuje tutaj Ubud, gdzie na każdym kroku, w każdej witrynce i na progu każdego mijanego sklepiku, uważamy, by nie potknąć się o maleńkie dzieła sztuki. To ofiary składające się ze zwiniętego fantazyjnie liścia bananowca, owoców, odrobiny ryży i właśnie tego pachnącego obłędnie kadzidła. Być może to właśnie one sprawiają, że z twarzy turysty nie schodzi uśmiech. Ale nie znika on też z twarzy tubylców. To jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie uśmiech zawsze sięga oczu, a kres wyprawy pozostawia wyrwę w sercu podróżnika.
Będąc na Bali warto wybrać się na zwiedzanie wyspy skuterem. Widoków na trasie takiej wycieczki nie zastąpi żadne zdjęcie z reklamowego folderu biura podróży, a relaksacyjne audiobooki ze Storytel dodatkowo umilą trasę. Trzeba jednak pamiętać o tym, aby przed wyjazdem wyrobić sobie międzynarodowe prawo jazdy. Balijska policja skrupulatnie podchodzi do kontrolowania turystów, więc nie ma co liczyć na taryfę ulgową i łut szczęścia. A po całodziennej wycieczce, nie ma nic piękniejszego, niż podziwiać zachód słońca, popijając przy tym wodę z kokosa.